27 czerwca 2020 nad wsią Trzcinica (gmina Jasło) przeszło kilka burz. Na skutek bardzo intensywnych opadów niewielka rzeczka Młynówka gwałtownie wezbrała i zalała większą część wioski. Byłem wówczas na Podkarpaciu, rozmawiałem z sołtysem Jerzym Żurowskim, wspomogłem niezbędnymi zakupami. Napisałem o tragedii ludzi z Trzcinicy w Tygodniku ANGORA.
Woda dosłownie wypłukiwała sprzęty z domów, sklepów, niszczyła mostki. Na płotach pozostałości po tym co niosła woda. Zmiażdżony garaż nie wytrzymał naporu wody i przemieścił się kilkaset metrów. Pod cmentarzem, przy wjeździe do Trzcinicy, ulokowano składowisko śmieci po powodziowych. Jeden z kompletnie zalanych domów. Przed domami suszą się rzeczy.
Odwiedziłem Trzcinicę niemal rok po zalaniu. Sołtys musiał wybudować nowy dom, w starym nie sposób było mieszkać. Ściany wielu z nich nie powysychały, zapach jest nie do zniesienia. Część mieszkańców wyprowadziła się. Mają żal do Prezydenta Andrzeja Dudy, który odwiedził wieś tuż po zalaniu i obiecał pomoc. W zapowiadanych rozmiarach niestety nie dotarła. Będę chciał, z pomocą Strategie 2050, przygotować interpelację. Skieruję także interwencję do Wód Polskich, przez 11 miesięcy nie poczyniono żadnych prac w celu właściwego uregulowania Młynówki. A przed rokiem, będąc w Trzcinicy słyszałem, że wszystko zostanie zrobione tak by nie doszło do ponownej tragedii.
Rok po tragedii z sołtysem Jerzym Żurowskim Stary dom sołtysa nie nadaje się do zamieszkania.