Z pamiętnika młodego posła ?01.02.2020 cz. 4

0
2424
tomasz zimoch konstytucja

Lewicy lądowanie na buli.

Posłowie Lewicy sprawiają wrażenie jakby działali w ramach największego sejmowego klubu, albo przynajmniej największego w ramach opozycji. Niektórzy, wydaje mi się, już nawet z oznakami pychy, co widać na ich profilach w portalach społecznościowych. Lewica poczuła wiatr w plecy, tyle że taki wiatr, jak w skokach narciarskich, szybko może sprowadzić  – i posła i skoczka – na… ziemię. Skoczkowie o tym doskonale wiedzą, posłowie Lewicy chyba nie.  Zaczynają bujać w obłokach, zapominając o Konstytucji. Wmawiają, pewnie zapowiadają, że zrobią coś, czego jednak … zrobić nie mogą. Po programie Superwizjera w TVN24, w którym agent Tomek opowiedział o niezgodnych z prawem działaniach CBA, posłowie Lewicy zwołali konferencję prasową. Anna Maria Żukowska, Włodzimierz Czarzasty i Krzysztof Gawkowski przed siedzibą CBA zapewniali, że w najbliższym czasie złożą wniosek o odwołanie ministra Mariusza Kamińskiego. Szybko taka informacja pojawiła się na Twitterze, a podał ją dalej jeden z posłów Lewicy Marcin Kulasek. I on widać nie zna Konstytucji,  pewnie nadal jest zagubiony nie mając aneksu kuchennego w sejmowym hotelu, na co skarżył się niedawno prasie. Ale, że nie zna najważniejszego aktu mój ulubiony poseł Lewicy  – Tomasz Trela?! On także napisał na TT „składamy wniosek o wotum nieufności wobec ministra Kamińskiego”. Szef klubu poseł Gawkowski  kilka dni później w porannym programie Onetu nadal zapowiadał złożenie przez Lewicę takiego wniosku. Prowadząca program nie oponowała, a przecież z zapowiedzi Lewicy wyszły nici, a właściwie lądowanie na buli, jeśli pozostaniemy przy porównaniu ze skokami. Posłów Lewicy jest w Sejmie 49. Artykuł 159 Konstytucji wyraźnie zaś określa, że wniosek o wotum nieufności dla ministra musi podpisać co najmniej… 69 posłów. Lewica samodzielnie w tej sprawie nie może zdziałać niczego. Nim coś się zapowiada, lepiej sprawdzić, czy to możliwe, nawet jak czuje się wiatr w plecy. Posłom Lewicy, by mieli jak najmniej „lądowań na buli” przypomnę żartobliwe powiedzenie Mieczysława Grydzewskiego – wybitnego wydawcy, dziennikarza, założyciela pism literackich. „Wprawdzie świetnie wiem, że Pana Tadeusza napisał… Juliusz Słowacki, ale na wszelki wypadek zawsze sprawdzam”.  O „Grydzu” w kolejnym odcinku… Co zapowiada Wasz poseł ?