Z pamiętnika młodego posła ? cz. 8 11.02.2020

0
2671

Koncert Charytatywny dla Hani Młyńczyk czyli solidarność przez S ✌

Hania właściwie szybciej nauczyła się śpiewać niż mówić. W przedszkolu zauważyła ją „łowczyni talentów”.  Janek miał w rodzinnym domu kilka instrumentów, najbardziej lubił akordeon, na którym dziadek przygrywał na weselach. Iwo, kiedy skończył 4 lata, powiedział rodzicom, że chce zostać muzykiem. Hania Młyńczyk, Janek Wójcicki i Iwo Tylman są uczniami Szkoły Muzycznej w Łodzi. Janek gra na klarnecie, ale uwielbia gitarę, Iwo uczy się na saksofonie, ale i gitara jest mu bliska. Hania ćwiczy na pianinie i fortepianie, także śpiewa. Ma dopiero 9 lat, Janek i Iwo to już niemal pełną gębą faceci. Hania niestety nie chodzi od kilku miesięcy do szkoły, jej stałym miejscem pobytu jest oddział onkologiczny łódzkiego szpitala. Hanię czeka przeszczep szpiku.
Janek i Iwo po raz kolejny poderwali kolegów w szkole, nauczycieli, rodziców, znajomych. Pokazali organizacyjny talent. Pokazali co  potrafią już muzycznie, ale i kulinarnie. Kiermasz ciast i innych przysmaków był wyjątkowy. Ale w łódzkim Art Inkubatorze najważniejsza była muzyka , to był fantastyczny koncert. Jak to powiedziała do uczniów dyrektor szkoły Małgorzata Ircha – tutaj jesteście sobą, bo nie gracie Bacha, Beethovena.
Uczniowie poszaleli muzycznie, rockowo, jazzowo, rapowo.
Kiedy koleżanki i koledzy Hani z klasy 3b zaśpiewali przebój Kasi Wilk i Mezo:
Ważne, że potrafisz widzieć dobro
Ważne , że dostrzegasz jego ogrom
To kształtuje twój światopogląd
Człowiek tu musi wejść w krwioobieg
poczułem dreszcze, mistrzowskie chórki wykonała wychowawczyni, kobieta dla której nie ma żadnych barier, Anna Piwowarska.
Wręcz wpadłem w trans, kiedy zagrał zespół The Capsize, czyli Zwaleni z nóg. Janek z Iwo grają w tej kapeli na gitarach. Porwali, chciałem rzucać marynarką, jak na koncertach przed laty. Tym razem byłem jednak bez marynarki. Dziękuję WAM uczniowie za fantastyczne chwile! Dziękuję za zaproszenie! Było zaszczytem, ale i zabawą poprowadzenie licytacji. Serce rosło jak widziałem niezwykłą aktywność, by zdobyć kalendarze, piłki , zestaw pamiątek Marcina Gortata, sukienkę, płyty, koszulkę Liverpoolu, grafiki mamy klasowej koleżanki Hani – Kseni, olimpijskie pamiątki, kubki, książki z rysunkami dla dorosłych A. Mleczko, przewodnik po Gdańsku Lecha Wałęsy.
Byłem przekonany, że powalczy o nią poseł obozu rządzącego Waldemar Buda. Jako prowadzący licytację, miałem nadzieję na  finansowe ogołocenie posła PiS, ale dość szybko opuścił salę. Z posłami niestety tak często bywa, pojawiają się na początku, niby punktują obecnością, a potem nawet nie chyłkiem, opuszczają widownię. Często tłumaczą to innymi obowiązkami. Koncert Charytatywny nie był obowiązkiem, był przyjemnością.
Rekordowy dochód, ponad 22 tysiące złotych. Ale najważniejsza była SOLIDARNOŚĆ. O czym solidarnie donosi Wasz poseł ?

Z perkusją mi do twarzy ?