21 marca zaprosiłem okolicznych mieszkańców do zadbania o nasze najbliższe otoczenie. W pierwszy pełny dzień wiosny, choć pogoda raczej bliżej zimy była, zabraliśmy się za sprzątanie wzdłuż wyznaczonych wcześniej ulic. Czego tam nie było??!! Sałatka jarzynowa w słoiku, wełna budowlana w ilościach hurtowych, sporo odzieży, nie zabrakło opon czy kołpaków. Ale trzeba z całą stanowczością powiedzieć, że królowało SZKŁO. Małpki różnej maści, piwo niemal każdej marki. Najszybciej napełniały się worki zielone i żółte. Łącznie „uzbieraliśmy” ponad 50 worków. Smutkiem napawa, że wyrzucamy wszystko, wszędzie, że nie szanujemy przyrody, a okoliczne rowy traktujemy jak wysypisko śmieci. Wstyd!
Serdecznie dziękuję znakomitej EKIPIE!
Liczę, że przy następnym sprzątaniu będzie nas więcej, a śmieci zdecydowanie mniej.