Pod cmentarzem, przy wjeździe do Trzcinicy, ulokowano składowisko śmieci po powodziowych. Siła wody była tak wielka, że solidne ogrodzenia kładły się jak zapałki. Zmiażdżony garaż nie wytrzymał naporu wody i przemieścił się kilkaset metrów. Woda dosłownie wypłukiwała sprzęty z domów, sklepów, niszczyła mostki. Na płotach pozostałości po tym co niosła woda. Sklep, w którym właściciel Pan Ryszard uratował 2 osoby, żonę i pracownicę. Tę ostatnią wciągnął nadludzką siłą i po zdjęciu dachówek umieścił na strychu. Wojska Obrony Terytorialnej, mieszkańcy podkreślają ich wielką pomoc. Dom przy którym przepływa Młynówka jest nadaje się do kapitalnego remontu. Ulica najbardziej dotknięta powodzią. Tomasz Zimoch rozmawia z sołtysem Jerzym Żurowskim.