Nie pozwólmy się dalej manipulować!

0
793
zimoch_mowi_nie

Szanowne Senatorki, Szanowni Senatorowie,
w prostocie często największa siła. Zwracam się zatem z apelem, z ogromną prośbą – stwórzcie na najbliższym posiedzeniu własny projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID – 19. Niech senacki projekt będzie jednak niemal identyczny jak ustawa, którą 28 marca 2020 roku o godzinie 6.20 przyjął sejm. Niemal identyczny, usuńcie tylko przepis dotyczący zmiany kodeksu wyborczego. Nie dodawajcie żadnych nowych rozwiązań, dodatkowych propozycji. Proszę, przedstawcie sejmowi taki projekt, bo najważniejsza jest szybka pomoc osobom, które ucierpiały już z powodu pandemii koronawirusa. Pracownicy, przedsiębiorcy czekają na wsparcie, nawet, jak nam parlamentarzystom, wydaje się, że przedstawione przez rząd jest niewystarczające. Pokażmy, że pierwsza pomoc często dosłownie ratuje życie. Jeśli w szybkim trybie Senat przedstawi własną ustawę, identyczną jak ta uchwalona już przez sejm, ale bez przepisów haniebnie zmieniających kodeks wyborczy to obóz rządzący będzie musiał zdecydować, czy rzeczywiście chodzi o pomoc o jakiej zapewnia Polaków od wielu dni, czy też wyłącznie o chorobliwe, wręcz obsesyjne dążenie do przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku. Zmian w kodeksie wyborczym nie można dokonywać „bez żadnego trybu”, nocą, z pominięciem opinii ekspertów i bez parlamentarnej dyskusji. Pracujcie nad nimi dalej w sposób jaki wymagany jest w państwie prawa. Dzisiaj słyszymy, że sejm, senat, całą scenę polityczną – rozgrywa jeden człowiek. Być może celowo wszyscy jesteśmy wciągani w niezrozumiałą grę, ale możliwe, że  to ostatni moment, by głośno powiedzieć – dość!
Senat to IZBA WYŻSZA. Izba przemyśleń, refleksji, mądrości. Każdy z Państwa ma zapewne swoje  rozwiązania, ale proszę pochylcie się Państwo  nad tą propozycją. Może warta jest rozważenia. Nie zrodziła się w gabinetach polityków, liderów partyjnych,  zrodziła się w minioną sobotę w głowach trzech zatroskanych obywateli – inżyniera, prawnika i dziennikarza. I wydaje się banalnie prosta. A w prostocie często, jak już pisałem – największa siła.