W październiku 2020 roku spotkałem się z Aleksandrą Shelton. Wiedziałem o kłopotach polskiej szablistki, wiedziałem o Jej skardze do Trybunału Arbitrażowego przy Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Gdy przeprowadzałem wywiad, Pani Ola nie mogła jeszcze mówić o szczegółach korzystnego dla niej wyroku, czekała na jego oficjalną publikację. Naszą rozmowę zamieściłem w Tygodniku Angora.
Wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu jest druzgocący dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Sąd w Lozannie przyznał rację szablistce, która po powrocie do sportu, po przerwie macierzyńskiej, nie dostała odpowiedniego wsparcia od Polskiego Związku Szermierczego. Dlatego zdecydowała się na reprezentowanie barw USA. Polski Związek Szermierczy przystał początkowo na zmianę barw i występy zawodniczki w drużynie Stanów Zjednoczonych. Zmienił jednak decyzję po krytycznej wypowiedzi Aleksandry Shelton, zapominając o wolności słowa. Ostatecznie postępowanie w Lozannie zakończyło się klęską działaczy związku szermierczego i PKOl. Wyrok jest wstydliwy dla Polski pod względem prawnym, wizerunkowym, społecznym. Powinno się o nim dyskutować, bo jest ważny dla każdego sportowca. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zmiażdżył w swoim orzeczeniu takie postępowanie wobec sportowców, dlatego zabrałem w tej sprawie głos na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.